U zbiegu ulic Zamoyskiego i Krasińskiego teoria estetyki i ładu przestrzennego aż nazbyt dobitnie mija się z realiami współczesnego Szczecina.
Na odartej z tynku kamienicy widać „sen wariata", czyli biel pionu odnowionych balkonów oraz pomarańcz mieszająca się z żółcią farby, która przylgnęła do obrysu mieszczącego się na parterze spożywczego sklepu.
Widać, że nie wszystkie wspólnoty mieszkaniowe miasto wspiera w remontach. Przypomnijmy: z 1700 w mijającym roku ledwie 14, ale za cenę 12 milionów złotych.
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK