Wtorek, 19 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Morowe powietrze

Data publikacji: 2019-01-18 10:40
Ostatnia aktualizacja: 2019-01-20 20:41

Słowa są nam niezbędne do życia jak powietrze. Są naszą codziennością i odświętnością. Potrzebujemy ich, by kontaktować się z ludźmi, by opisywać emocje, by poznawać i odkrywać świat. Są nam potrzebne do życia wewnętrznego i zewnętrznego, społecznego. Są z nami jak powietrze.

Gdy powietrze jest świeże, ożywcze, orzeźwiające, przejrzyste, to jest czym oddychać, to czujemy się dobrze, to żyjemy. Gdy powietrze jest duszne, stęchłe, niezdrowe, gęste, zepsute, to się dusimy, cierpimy, chorujemy. Gdy powietrze jest morowe – umieramy.

Mór, pomór, umór, mrzeć, umrzeć, morzyć, morowy, muchomór są słowami związanymi z chorobą i ze śmiercią. Morowe powietrze to metafora zarazy, epidemii, ciężkiej choroby. Bać się kogoś lub czegoś jak morowego powietrza to bać się zarazy, klęski, śmierci. O takim morowym powietrzu mówi się w modlitwie: Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie.

Od kilku lat oddychamy morowym powietrzem, chorujemy od złych słów… Obelgi pod adresem innego, wyzwiska, inwektywy, poniżające etykietki, łatki przypinane ludziom myślącym i czyniącym inaczej stały się codziennością. Złe słowa sączą się zewsząd: zalewają Internet, wylewają się z wielu mediów, rzyga nimi publiczna telewizja, a wraz z nią nasz sąsiad i brat… Tak! Są wstrętne jak ekskrementy, tylko trudniej się z nich obmyć... Odbierają ludziom godność, stygmatyzują ich, piętnują. Ale też – czego nienawistnicy nie przeczuwają – niszczą mówiącego, stępiają jego ludzką wrażliwość, sprawiają, że chce uderzyć mocniej, skrzywdzić bardziej, zranić, zabić! Wszyscy giniemy od złych słów!

Granice między przyzwoitością a podłością bardzo łatwo przekroczyć. Wystarczy jedno ciężkie słowo, jeden jak kamień rzucony w drugiego „gorszy sort”, tak zdumiewający, że wręcz obrócony w żart, bo przecież jak tak można… Ale ono już poszło! Już znalazło drogę! Już otwiera furtkę dla innych słownych zabójców: chodźcie, już można… I już truje powietrze! Już powoli zabija …

Porządek naszego świata został zaburzony, słowa odwróciły swoje znaczenie i już nie wiadomo, kto dobry, kto zły, kto patriota, kto zdrajca, kto obraża, a kto tylko wyraża swoje poglądy i kto właściwie gdzie stoi: czy my tu, czy oni tam, czy może jest na odwrót i czy to dobrze, czy to źle... Giniemy w morowym powietrzu nienawiści. „Spójrzcie, jaka wciąż sprawna, jak dobrze się trzyma w naszym stuleciu nienawiść (…). Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera i śmiało patrzy w przyszłość - ona jedna” (Wisława Szymborska) .

Radosnej puenty nie będzie. Orwell się kłania…

Ewa Kołodziejek