Wtorek, 19 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Murzyn

Data publikacji: 2019-11-29 07:00
Ostatnia aktualizacja: 2019-12-02 00:04

„Czy poprawnie jest pisać słowo murzyn małą literą? – pyta pan Janusz, korespondent uniwersyteckiej poradni językowej. – W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej, w podręcznikach języka polskiego znajdowały się małe słowniczki ortograficzne, pomagające uczniom w nauce prawidłowego pisania. Było to dawno, niemniej doskonale pamiętam, że słowo Murzyn było tam pisane dużą literą. Podobnie inne słowa: Indianin, Metys. Ale mulat napisany jest małą literą. Byłbym bardzo wdzięczny, za wyjaśnienie, jakie reguły mają w tej sprawie zastosowanie”.

Wyraz Murzyn był i jest pisany wielką literą zgodnie z ogólną zasadą ortograficzną, ustalającą taką właśnie pisownię dla wszystkich nazw własnych. Zasada szczegółowa podaje konkrety: wielką literą pisze się nazwy członków narodów, ras i szczepów: Żyd, Murzyn, Papuas, Metys, Mulat, Słowianin, Kreol, Indianin, Masaj. Niektóre z tych nazw mają też znaczenie pospolite, więc zapiszemy je małą literą: żyd (wyznawca judaizmu), murzyn (ktoś bardzo opalony albo wykonujący za kogoś jakąś pracę), metys (zwierzę, mieszaniec). Być może pisany małą literą mulat, o czym wspomina pan Janusz, to potoczne określenie kogoś lekko opalonego. Przyznam jednak, że nie spotkałam się z takim określeniem.

Słowo Murzyn od pewnego czasu stało się wyrazem niepożądanym. Uznane zostało bowiem za pogardliwe, dyskryminujące, politycznie niepoprawne. Odczucie to pogłębiają utrwalone w polszczyźnie związki wyrazowe nacechowane lekceważąco: Murzyn zrobił swoje,murzyn może odejść ‘wykorzystywać kogoś’, Zdawać egzamin na murzyna ‘wysłać kogoś zamiast siebie na egzamin’, biały murzyn ‘osoba nadmiernie wykorzystywana przez innych’, albo mówiące o czyim zacofaniu: Coś (ktoś) jest sto lat za Murzynami. Chyba nie ma w naszym języku frazeologizmu ze słowem Murzyn, który miałby znaczenie pozytywne albo chociaż neutralne. Dlatego, nie chcąc nikogo urazić, zastępujemy tę nazwę określeniami czarnoskóry, osoba ciemnoskóra.

Ale czy są to na pewno lepsze nazwy? Czy zawsze musimy podkreślać fakt, że ktoś ma ciemniejszą skórę? Dzielić ludzi na białych, czarnych, żółtych? Jeśli przestaniemy używać nazwy Murzyn, a wciąż będziemy podkreślać inność tej osoby, to czy słowa czarny, ciemnoskóry nie przejmą w końcu tego negatywnego nacechowania? W moim odczuciu nazwa Murzyn jest mniej nacechowana niż określenie osoba ciemnoskóra, jednoznacznie podkreślające kolor skóry. Także w słownikach języka polskiego hasło Murzyn jest neutralne, objaśniane jako ‘człowiek należący do czarnej rasy’. Bo faktycznie, polski Murzyn wywodzi się z łacińskiego Maurus oznaczającego czarnoskórego mieszkańca północnej Afryki.

Nie namawiam, rzecz jasna, do używania słowa Murzyn, skoro w społecznym odczuciu jest ono słowem lekceważącym. Namawiam natomiast do tego, by w każdej sytuacji wykazywać się językową empatią i widzieć w bliźnim osobę, a nie jej kolor skóry czy inne cechy. Życzliwość, oto co jest nam dziś najbardziej potrzebne.

Ewa Kołodziejek