Wtorek, 19 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Brukselo (caryco), ratuj!

Data publikacji: 2015-12-14 11:43
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:49

W sejmie wre przyśpieszona praca nad reformami, które mają dać impuls do rozwoju kraju, zawrócić z drogi upadku ekonomicznego i społecznego (słynne 500 zł na dziecko, przywrócenie wieku emerytalnego i sprawdzonego systemu edukacji, inwestycje w górnictwo i energetykę). 

Po latach irracjonalnego zaufania do „partii miłości", naród najwyraźniej przejrzał na oczy i dał szansę prawicy. W nieznanym dotąd tempie wybrańcy wzięli się do roboty. Czas wszak nagli, przyszłość Europy w obliczu narastania konfliktów na wschodzie jest trudna do przewidzenia. 

Zmiany w państwie ubrane w formę nowych ustaw, powinny być zgodne z konstytucją, a sprawdzenie tego należy do wybranego przez posłów Trybunału Konstytucyjnego. Nie da się ukryć, że sympatie polityczne członków tego trybunału ważą na werdykcie. Po upływie kadencji sędziów TK, każda z kolejnych większości sejmowych wyłania ich następców. Stary sejm łamiąc konstytucję ,rzutem na taśmę wybrał swoich (by wetować ustawy PiS), natomiast nowy - kwestionując ten wybór jako nieważny, bo niekonstytucyjny - wyłonił swoich.* 

Właśnie wokół składu tego gremium nowa opozycja, czyli grupa rządząca od 8 lat, wszczęła gigantyczny spór. Jeden z jej liderów, pan Petru - w dramatycznym apelu wezwał lud do wyjścia na ulicę w obronie demokracji! 

Szczęściem lud stawił się niezbyt licznie i rebelia spaliła na panewce. Wobec tego Petru wraz z aspirantem do przywództwa w PO Schetyną, poleciał na skargę... Nie do Petersburga, jak to bywało w XVIII wieku i nie do Moskwy, jak za PRL, ale do Brukseli... Obaj przywódcy opozycji jednak zdążyli jeszcze tego samego dnia pójść po rozum do głowy i swój dramatyczny apel do Parlamentu Europejskiego wycofali. Zorientowali się, że donos na własny kraj w każdej epoce bardzo brzydko pachnie. 

Na szczęście, bowiem polska historia ma, niestety, wiele podobnych precedensów. Najsłynniejszy z nich nastąpił 224 lata temu, gdy po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja liderzy Targowicy wezwali na pomoc carycę Katarzynę II - by bronić tradycyjnych wolności szlacheckich! Interwencja okazała się niestety skuteczna. Jej efektem były 134 lata nieobecności Polski na mapie Europy.

Z punktu widzenia Brukseli poprzedni rząd polski był wręcz idealny - posłusznie godził się na przyjęcie tysięcy emigrantów, a przedtem na likwidację stoczni i kopalni oraz obyczajowy postęp spod znaku Sodomy i Gomory. 

Dziś jednak sytuacja jest inna nie tylko w Polsce. Teraz gdy wystąpieniem ze wspólnoty grozi Wielka Brytania, a nawet kilka krajów starej Unii otwarcie kwestionuje politykę imigracyjną narzucaną przez Niemcy i Francję, natomiast w samej Francji, głównej inicjatorce Wspólnoty Europejskiej, trwa polityczna ofensywa prawicy, Unia nie ma ochoty wkraczać w polskie spory wewnętrzne.

Przynajmniej w obecnej sytuacji geopolitycznej. 

* Piotr Andrzejewski -zasłużony prawnik, sędzia Trybunału Stanu, współtwórca obecnej konstytucji, w tym zwłaszcza kompetencji Trybunału Konstytucyjnego, stwierdził wyraźnie, że rolą tego organu jest ocena zgodności ustaw z konstytucją RP. I nic ponadto. Zatem opiniując poczynania sejmu i prezydenta TK przekracza swe konstytucyjne kompetencje. To stanowisko podziela większość autorytetów prawniczych, z mec. Kruszyńskim na czele.