Poniedziałek, 18 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Cel uświęca środki?

Data publikacji: 2020-08-24 07:05
Ostatnia aktualizacja: 2020-08-25 22:59

Już myślałem, że po wygranej A. Dudy w wyborach prezydenckich, mozolnej, okupionej hojnymi transferami socjalnymi (czternasta emerytura) oraz ważnymi obietnicami odrzucenia roszczeń „bezdziedzicznych” i antyrodzinnej konwencji „stambulskiej”, grupa trzymająca władzę przynajmniej do końca roku wytrwa w patriotycznym zapale.

Choć narzucony nam przez WHO stan pandemii koronawirusa, oparty na kilkudziesięciokrotnym przeszacowaniu groźby, jaką ów zarazek stanowi dla życia, sparaliżowała społeczeństwo, rządowi udało się sprytnie i skutecznie „wygasić” panikę na czas wyborczy. Sam pomyślałem: ależ oni gładko umieją się wycofać z globalnie nakazanej bzdury! Więc chyba odeślą restrykcje do diabła… Tymczasem po reelekcji A. Dudy „epidemiczna groza” powraca i szef resortu lecznictwa prof. Szumowski, przedtem wykpiwający „maseczki”, ogłosił twardy obowiązek ich noszenia (wszędy, ino nie w lesie…).

Negacjoniści „pandemii” – pokazując dane statystyczne z mniejszą liczbą zgonów w roku obecnym niż w latach poprzednich – dowiedli, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla restrykcji. Zwłaszcza że głosicielom pandemii strachu mylą się osoby zakażone z chorymi, których ponad 80 proc. cierpi… bezobjawowo! Czytelnikom popularnego, wspierającego „dobrą zmianę” tygodnika „Sieci” wydawało się przez chwilę, że publikacje red. Macieja Pawlickiego, krytyczne wobec dokuczliwych rygorów oraz samej idei „pandemii”, wyrażają zdroworozsądkowe stanowisko istotnej części rządu, który chyba nie dąży do gospodarczej katastrofy…

Aż tu nagle, podczas nocnej piątkowej zmiany (14 bm.) posłowie Zjednoczonej Prawicy próbują wnieść do porządku obrad ustawę pod kryptonimem… „cel uświęca środki”, która zezwala funkcjonariuszom państwa w stanie epidemii bezkarnie łamać przepisy prawa, jeśli ich działanie służy walce z pandemią (drakońskie kary pieniężne za skrócenie „dystansu 1,5 metra lub brak maski). Takie numery bywają dopuszczalne tylko w stanie wyjątkowym! Tym razem udało się odrażający projekt oddalić, (dzięki Konfederatom i  PSL-owi!).

A jednak wciąż jeszcze próbuję wierzyć w dobre intencje rządzących, choć od niemal pół roku z uporem poddają swych zwolenników coraz cięższym próbom. Obawiam się, że jeśli ulegną presji globalnych kręgów, które w imię paranoicznej ideologii NWO zaplanowały nowy światowy lockdown i  wprowadzą także do Polski „drugą falę pandemii”, mogą nie doczekać końca kadencji. Byłoby to dla kraju fatalne.

Tymczasem trwa wyścig światowych producentów szczepionek, którzy chcą nimi uraczyć całą ludzką populację (stąd termin: plan-demia). Tu przypomnę, że nasz prezydent Duda wyznał, że szczepić się nie ma zwyczaju, a wszelki przymus szczepień potępia zdecydowanie (dlatego dałem mu swój głos). Na szczęście nikt nie wpadł jeszcze na pomysł szczepień przeciw brodawkom i opryszczce.

Cóż, mamy w sobie tysiące drobnoustrojów mogących w pewnych warunkach wywołać chorobę. Na przykład wszyscy nosimy zarazek zapalenia płuc, który cierpliwie czyha na osłabienie każdego z nas w podeszłym wieku… M.in. dlatego ludzie nie żyją wiecznie.

PS Genialnie prosty sposób na koniec pandemii ma pewien doświadczony medyk: wystarczy zaprzestać testów, którym sam konstruktor odmawia wartości diagnostycznej! ©℗

Janusz ŁAWRYNOWICZ