Niedziela, 24 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Francja burzy fundamenty

Data publikacji: 2016-08-15 11:23
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

O systematycznym eliminowaniu chrześcijaństwa z życia publicznego w całej zachodniej Europie, a osobliwie we Francji, wiemy już od dawna. Jednak ostatnia akcja wypędzenia z kościoła św. Rity w Paryżu wiernych z księdzem celebrującym mszę uchwycona okiem kamery wstrząsnęła chrześcijańską częścią Europy. Od początku stulecia w stolicy Francji zamknięto, w niemal absolutnej medialnej ciszy, ponad 30 katolickich świątyń.

Szok był tym większy, że obrazek z Paryża ujrzał świat nazajutrz po zakończeniu wielkiego, modlitewnego spotkania katolickiej młodzieży w Krakowie, w obyczajowo „zapóźnionej” Polsce…

Francja, jeszcze trzy stulecia temu nazywana najwierniejszą córą Kościoła, kraj najwspanialszych świątyń romańskich i gotyckich, ojczyzna wielu świętych, w drugiej połowie XIX wieku, wraz z nastaniem Republiki podjęła z żelazną konsekwencją walkę ze wszelkimi elementami religii chrześcijańskiej w życiu społecznym. Punkt krytyczny przekroczono po zamieszkach otumanionej przez komunistów młodzieży w 1968 roku. Ze szczególną zajadłością eliminowano katolicyzm, najsilniej zakorzeniony w psychice narodu i manifestujący się społecznie. Natomiast poblażliwie traktowano kościoły protestanckie, skupione na sferze prywatnej, a już zgoła nie dostrzegano groźby ukrytej w rosnącym w siłę islamie – najmłodszej z wielkich religii świata, a przy tym ekspansywnej.

Jean Raspail – 91-letni francuski myśliciel, pisarz, monarchista, autor wydanej niemal 40 lat temu książki „Obóz świętych”, w której przewidział islamizację Francji i Europy w następstwie potężniejącej fali imigrantów z Bliskiego Wschodu może mieć gorzką satysfakcję. Jego political fiction staje się powieścią realistyczną…

Po serii aktów terroru z wyraźnym stemplem Państwa Islamskiego, społeczeństwo francuskie, tak jak niemieckie i austriackie, budzi się z uśpienia, z więzów „politycznej poprawności”. Na łamach prawicowego dziennika „Le Figaro” znany filzof francuski Shmuel Trigano otwarcie przestrzega Zachód przed islamem jako religią nieustającej wojny (dżihadu) ze wszystkimi wyznaniami – o rząd dusz w każdym społeczeństwie. Powtórzył ostrzeżenie sędziwego Raspaila: „musimy przestać traktować islam na równi z chrześcijaństwem czy judaizmem. Radykalnych imamów należy wydalić lub aresztować”… Socjalistyczny rząd Francji jest na to głuchy.

W Polsce – na razie – problemu nie ma. Tu przypomnę, za Markiem Jakubiakiem – posłem Kukiz’15, że w roku ubiegłym, wbrew protestom mieszkańców stolicy, magistrat w 7 dni wydał zgodę na budowę meczetu na terenie zabytkowej Reduty Ordona. Ten – piąty w Polsce – meczet, ufundowany przez budzące grozę Bractwo Muzułmańskie i Arabię Saudyjską, już stoi. W interesie naszych dzieci i wnuków baczmy, by nie zagnieździł się w nim imam płonący żądzą dżihadu.

PS Powstanie warszawskie oczywiście wybuchło 72 lata temu (2016 – 1944). Za przypomnienie dziękuję.