O systematycznym eliminowaniu chrześcijaństwa z życia publicznego w całej zachodniej Europie, a osobliwie we Francji, wiemy już od dawna. Jednak ostatnia akcja wypędzenia z kościoła św. Rity w Paryżu wiernych z księdzem celebrującym mszę uchwycona okiem kamery wstrząsnęła chrześcijańską częścią Europy. Od początku stulecia w stolicy Francji zamknięto, w niemal absolutnej medialnej ciszy, ponad 30 katolickich świątyń.
Szok był tym większy, że obrazek z Paryża ujrzał świat nazajutrz po zakończeniu wielkiego, modlitewnego spotkania katolickiej młodzieży w Krakowie, w obyczajowo „zapóźnionej” Polsce…
Francja, jeszcze trzy stulecia temu nazywana najwierniejszą córą Kościoła, kraj najwspanialszych świątyń romańskich i gotyckich, ojczyzna wielu świętych, w drugiej połowie XIX wieku, wraz z nastaniem Republiki podjęła z żelazną konsekwencją walkę ze wszelkimi elementami religii chrześcijańskiej w życiu społecznym. Punkt krytyczny przekroczono po zamieszkach otumanionej przez komunistów młodzieży w 1968 roku. Ze szczególną zajadłością eliminowano katolicyzm, najsilniej zakorzeniony w psychice narodu i manifestujący się społecznie. Natomiast poblażliwie traktowano kościoły protestanckie, skupione na sferze prywatnej, a już zgoła nie dostrzegano groźby ukrytej w rosnącym w siłę islamie – najmłodszej z wielkich religii świata, a przy tym ekspansywnej.
Jean Raspail – 91-letni francuski myśliciel, pisarz, monarchista, autor wydanej niemal 40 lat temu książki „Obóz świętych”, w której przewidział islamizację Francji i Europy w następstwie potężniejącej fali imigrantów z Bliskiego Wschodu może mieć gorzką satysfakcję. Jego political fiction staje się powieścią realistyczną…
Po serii aktów terroru z wyraźnym stemplem Państwa Islamskiego, społeczeństwo francuskie, tak jak niemieckie i austriackie, budzi się z uśpienia, z więzów „politycznej poprawności”. Na łamach prawicowego dziennika „Le Figaro” znany filzof francuski Shmuel Trigano otwarcie przestrzega Zachód przed islamem jako religią nieustającej wojny (dżihadu) ze wszystkimi wyznaniami – o rząd dusz w każdym społeczeństwie. Powtórzył ostrzeżenie sędziwego Raspaila: „musimy przestać traktować islam na równi z chrześcijaństwem czy judaizmem. Radykalnych imamów należy wydalić lub aresztować”… Socjalistyczny rząd Francji jest na to głuchy.
W Polsce – na razie – problemu nie ma. Tu przypomnę, za Markiem Jakubiakiem – posłem Kukiz’15, że w roku ubiegłym, wbrew protestom mieszkańców stolicy, magistrat w 7 dni wydał zgodę na budowę meczetu na terenie zabytkowej Reduty Ordona. Ten – piąty w Polsce – meczet, ufundowany przez budzące grozę Bractwo Muzułmańskie i Arabię Saudyjską, już stoi. W interesie naszych dzieci i wnuków baczmy, by nie zagnieździł się w nim imam płonący żądzą dżihadu.
PS Powstanie warszawskie oczywiście wybuchło 72 lata temu (2016 – 1944). Za przypomnienie dziękuję.
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.