Wtorek, 19 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

I znów Polska broni Europy

Data publikacji: 2017-11-13 22:33
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Od wielu lat we współczesnym nauczaniu historii rodzimej, czyli propagowaniu wzorców patriotycznych, dominuje uporczywe celebrowanie narodowych klęsk, w tym zwłaszcza tragicznego Powstania Warszawskiego, wyrażone hasłem „Gloria Victis” (chwała zwyciężonym). Sęk w tym, że od zarania dziejów świata to nie oni, ale zwycięzcy piszą historię.

Na szczęście mamy przywrócone po 45 latach komunizmu Święto Niepodległości, radosne, bo utwierdzone przez Cud Nad Wisłą. I to jest dobra okazja do zniwelowania skutków wieloletniej apologii klęsk przypomnieniem polskich tryumfów. W tym tak epokowych jak Grunwald, Bitwa Warszawska i odsiecz Wiednia.

W ferworze politycznych sporów i tym razem na dalszy plan zeszła kolejna rocznica wspaniałej wiktorii Jana III Sobieskiego. A właśnie dziś, w czasach nasilania się masowej imigracji ludów muzułmańskich do Europy, akurat ten fakt z naszych dziejów zasługuje na dobitne przypomnienie.

Poszukując współczesnych publikacji medialnych o naszym wielkim królu, trafiłem na „Wysokie C” – znakomity magazyn kulturalny autorstwa Małgorzaty Ziętkiewicz, emitowany w Polsat News (godz. 23). W październikowej edycji pt. „Jan III Sobieski” poznajemy obrazy i rzeźby poświęcone bohaterowi epoki, znamienny list papieża Innocentego do Sobieskiego: „Królu, ratuj chrześcijaństwo, ratuj Europę”. Widzimy podwiedeńskie wzgórze Kahlenberg ze wznoszącym się nad nim kościołem św. Józefa – miejsce, z którego 12 września 1683 roku na oblegającą miasto 200-tysięczną armię turecką uderzyły chorągwie polskiej husarii. Tegoż wieczoru po zwycięskiej bitwie król Jan pisze do papieża słynne słowa: venimus, vidimus et Deus vicit (przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył). Tak zakończyła się – jak uczą podręczniki – ostatnia próba podboju chrześcijańskiej Europy przez mahometan.

W cyklu „Wysokie C” odnalazłem też rozmowę z ks. prof. Piotrem Mazurkiewiczem z UKSW, który w swej najnowszej książce „Europa jako kinder niespodzianka” ukazuje, jak jednocząca się wspólnota europejska odchodzi od chrześcijańskich ideałów ojców – założycieli w stronę konsumpcjonizmu i sekularyzmu. J. Attali, asystent Mitteranda, jeden z budowniczych współczesnej formy Unii, pisze na swym blogu otwarcie: Naszym zadaniem jest usunięcie z Europy wszelkich śladów chrześcijaństwa.

Innymi słowy: słuchając takich ekspertów, Unia Europejska zdąża w stronę cywilizacyjnej kapitulacji przed islamem, który śmiało wprowadza własne symbole i własne obyczaje.

Natomiast Polska, dziś konsekwentnie sprzeciwiająca się masowej imigracji muzułmanów, już u schyłku XVII wieku ocaliła Europę przed islamizacją. Wiktoria wiedeńska Jana III Sobieskiego unicestwiła najpotężniejszą z muzułmańskich armii idących na podbój chrześcijańskiego świata. Warto o tym pamiętać dziś, wobec niekontrolowanego przez kraje zachodnioeuropejskie wchłaniania imigrantów z krajów islamu. Warto też przypomnieć, że i tu wyprzedzamy innych, realizując koncepcję pomagania ofiarom wojny na miejscu. Jako jedyny – obok organizacji pomocowych – kraj świata, co podkreślił goszcząc w Polsce, biskup Aleppo – najbardziej zmasakrowanego wojną miasta Syrii.

Janusz Ławrynowicz